Szef KBW dla Dziennika Gazety Prawnej

Porozumienia wyborcze z gminami czy zadania urzędników wyborczych – to tylko niektóre z tematów opublikowanej dziś na łamach Dziennika Gazety Prawnej rozmowy red. Bożeny Ławnickiej z Szefem Krajowego Biura Wyborczego Magdaleną Pietrzak. Zachęcamy do lektury całość dostępna: tutaj.

Red. Bożena Ławnicka (DGP): Dlaczego jest jeden wzór porozumienia, przecież gmina gminie nierówna?

Szef KBW Magdalena Pietrzak: No właśnie, nierówna. I wszystkich sytuacji też nie da się przewidzieć. Dlatego najlepszym wyjściem było przygotować jedno porozumienie o takim stopniu ogólności, żeby mogło mieć zastosowanie do każdej gminy. Szef KBW jest jeden, nierealnym byłoby oczekiwanie, że będę w stanie negocjować z każdym wójtem, burmistrzem i prezydentem w kraju szczegółowe warunki porozumienia. Nie zakładał tego racjonalny ustawodawca. Nie zdążyłabym zawrzeć wszystkich porozumień nie tylko do wyborów samorządowych, ale i do przyszłorocznych do Parlamentu Europejskiego.

Red. Bożena Ławnicka (DGP): Ale diabeł tkwi w szczegółach, więc może lepiej byłoby dokładnie określić warunki pracy urzędników wyborczych i obowiązki gmin wobec nich?

Szef KBW Magdalena Pietrzak: Tych szczegółów to w zasadzie ja powinnam domagać się od samorządów. Siebie stawiam w gorszej sytuacji, podpisując tak ogólne porozumienie, bo gminy zawsze mogą powiedzieć, że nie jest wskazane, w jakim pomieszczeniu ma ten urzędnik wyborczy siedzieć, jaki ma mieć telefon czy transport, a w związku z tym ma być tak, jak oni proponują. Gdyby to wszystko w takich szczegółach było zapisane w porozumieniu, miałabym komfort. Otrzymałabym dokładny wykaz i sprawozdanie z wykonania wszystkich tych szczegółów zapisanych w porozumieniu. Tylko że znów jakiś urzędnik poświęcałby czas na przygotowanie takiego opracowania. Już choćby z tego powodu, by nie nakładać na pracowników urzędów dodatkowych obowiązków bez potrzeby, takich zapisów nie chciałam. Każda gmina jest inna i każda w inny sposób realizuje zadania wyborcze. Dlatego to nie ja, tylko gminy najlepiej wiedzą, jakie warunki będą niezbędne dla urzędnika wyborczego i w jaki sposób mu je zapewnić. Nie ma dla mnie znaczenia, gdzie ten konkretny urzędnik wyborczy będzie siedział, przy jakim biurku i jaką przepustowość będzie miało łącze internetowe. Włodarz ma mu po prostu umożliwić wykonanie zadań. Konieczna jest współpraca, podkreślam to kolejny raz. Przecież, jeżeli pracownik urzędu będzie jechał np. do lokalu wyborczego, to zakładam, że może pojechać wspólnie z urzędnikiem wyborczym. Niektóre samorządy same deklarowały, że jeśli będzie taka konieczność, zamówią po prostu taksówkę. Na to są środki z dotacji, zresztą dużo większe niż w poprzednich wyborach, i naszym zdaniem samorządy nie będą dokładać, czego się obawiają. Ale oczywiście środkami trzeba racjonalnie gospodarować. No i druga kwestia, a w zasadzie najważniejsza. Samorządy wymagały ode mnie, by w porozumieniach był szczegółowy podział zadań urzędnika wyborczego i gminy. Ale z treści art. 191g kodeksu wprost wynika, że porozumienia mają dotyczyć obsługi technicznej i organizacyjno-administracyjnej urzędników wyborczych. Nie mogliśmy do nich wpisać żadnych innych czynności, bo naruszylibyśmy przepisy. Określenie szczegółowego trybu postępowania poszczególnych podmiotów, które biorą udział w przygotowaniu wyborów, należy do PKW i to ona ma ustawowe upoważnienie, by wydawać w tym zakresie uchwały. Natomiast zawsze staram się uwzględniać uwagi, które możliwe są do zrealizowania. Dlatego uczestniczę w posiedzeniach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, by bezpośrednio informować samorządy o postępie prac nad organizacją wyborów i jednocześnie, by zbierać ich opinie i uwagi. Dla przykładu wcześniejsze przekazanie dotacji. Dotąd środki finansowe uruchamiane były dopiero po zarządzeniu wyborów. A ponieważ jest wiele zadań, które samorządy mogą wykonać wcześniej, podjęłam działania, by środki te zostały uruchomione już teraz. Mam nadzieję, że do samorządów dotacja wpłynie jeszcze w lipcu.

(…)

Urzędnicy wyborczy to niejako przedłużone ramię komisarzy wyborczych. Mają do wykonania kilka określonych w ustawie zadań i ewentualnie te, które zostaną im zlecone przez komisarza lub PKW. Nieuzasadnione jest twierdzenie, że urzędnicy wyborczy sami wykonają wszystkie zadania związane z przygotowaniem i przeprowadzeniem wyborów. Jeśli ktoś wie, jak w rzeczywistości wygląda organizacja wyborów, nigdy tak nie powie. Raz jeszcze muszę podkreślić, że teza taka nie ma oparcia w przepisach prawa wyborczego.

Całą rozmowę red. Bożeny Ławnickiej z minister Magdaleną Pietrzak  można przeczytać w najnowszym wydaniu Tygodnika Gazety Prawnej – dodatku do Dziennika Gazety Prawnej [TGP nr 27 (132)/DGP nr 145 (4795)].

Rejestr zmian

  • Data utworzenia

    27-07-2018 12:15

    Wprowadził:

    Wojciech Sebastian Dąbrówka

  • zobacz cały rejestr

  • Data modyfikacji

    27-07-2018 12:16

    Wprowadził:

    Wojciech Sebastian Dąbrówka

  • Data modyfikacji

    27-07-2018 14:00

    Wprowadził:

    Wojciech Sebastian Dąbrówka

  • Data modyfikacji

    27-07-2018 14:02

    Wprowadził:

    Wojciech Sebastian Dąbrówka

  • Data modyfikacji

    27-07-2018 14:23

    Wprowadził:

    Wojciech Sebastian Dąbrówka